Pogoda była wspaniała przez cały czas, nawet udało mi się opalić a opalenizna jest widoczna do dziś z czego niezmiernie się cieszę. Wyjazd nie był dość drogi, a jedzenie zakupiłyśmy przed odjazdem, aby zaoszczędzić, ale tak naprawdę równie dobrze mogłyśmy zrobić zakupy na miejscu, bo niedaleko była żabka :) No cóż, zakochałam się w Łebie, szumie morskich fal i strasznie tęsknię za tym nocnym przesiadywaniem na plaży i poznawaniem nowych ludzi. Bardzo chciałabym tam pojechać za rok, mam nadzieję, że mi się to uda.
niedziela, 6 listopada 2011
Wspomnienia z wakacji - Łeba 2011
Korzystając z tego, że mam trochę czasu, a bynajmniej wmawiam sobie, że mam, pokażę Wam zdjęcia z wakacji. Powiem Wam szczerze, że to był najlepszy tydzień w moim życiu, choć nie spędziłam go w żadnym spektakularnym miejscu, a po prostu nad naszym polskim morzem - w Łebie. Dodam, że pomysł narodził się zupełnie spontanicznie w pewien czwartek a został zrealizowany już we wtorek :) Więc wszystko łatwione było jednego dnia, na ostatnią chwilę, ale powiem Wam że takie wyjazdy są najlepsze! A dlaczego Łeba? W sumie to było pierwsze miejsce zaraz po Władysławowie, które przyszło nam na myśl, ale nie mogłyśmy znaleźć bezpośrednich połączeń komunikacyjnych, więc wygrała Łeba. Jeżeli kogoś interesuje - jechałyśmy autokarem z dworca Warszawa Zachodnia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz